ZIELONY TOŚCIK
Sama jestem w szoku, że dzielę się przepisem na tosta z awokado ale spróbuję to wytłumaczyć.
A może to nie ma co tłumaczyć, nie mam nic na obronę banalności tego przepisu. To po prostu jest tost z awokado gniecionym z tofu i toną posiekanej dymki. Może mogłabym to nazwać guacamole z tofu? Pewnie tak ale też można nie wędrować tak daleko. Często zdarza mi się rano stawać w drzwiach pełnej lodówki z pustką w oczach. Przyznaję, że nie lubię śniadaniowej nudy, może trochę zazdroszczę tym, którzy każdy dzień zaczynają tak samo. Nie wchodzi w grę, że śniadanie odpuszczę, nie może też to zająć za dużo czasu — naprawdę często więcej czasu zajmuje mi ułożenie pomysłu w głowie niż dostarczenie go na talerz. Ważne: nie gram w małe śniadanka, muszę się najeść i muszę zjeść białko, z tym nie ma negocjacji. Bawię się za to często w ukrywanie tofu w miejscach, w których nikt się nie spodziewa i tak lądujemy tutaj. Ta pasta ma w sobie coś z guacamole ale też z sentymentalnego twarożku ze szczypiorkiem. Akurat robiłam dzień wcześniej olej z czosnku niedźwiedziego, który daje wspaniały smaczek ale równie dobrze mozecie dać malutki ząbek czosnku i oliwę.


Kiedyś myślałam, że tak prostymi rzeczami nie ma co się dzielić, ale okazuje się, że właśnie z tych najczęściej korzystacie. Po wielu rozmowach na warsztatach, które prowadzę zrozumiałam, że moje proste gotowanie i sto sposobów jak zrobić coś bardzo pysznego w 10 minut to właśnie rzeczy, których potrzebujecie.
Przy okazji zapraszam was na najbliższe warsztaty, które prowadzę w Dzielniku — jeszcze nie wrzucaliśmy oficjalnego ogłoszenia, ale warsztaty planujemy w ostatni majowy weekend 31.05-1.06. To już trzeci sezon, w którym robię warsztaty w Dzielniku pod Warszawą i w tym czasie wzięło w nich udział już pewnie około 100 osób. Moje warsztaty różnią się trochę od tradycyjnych kursów gotowania — nie będziemy robić sushi, makaronu ani trzech dań kuchni tajskiej, które mało kto potem odtwarza w domu. Bardzo zależało mi, żeby stworzyć warsztat, na którym możemy się spotkać się w kuchni, zebrać przy dużym stole i nauczyć jak lepiej gotować na codzień. Zamiast klasycznych francuskich sosów, robimy kilka prostych, które można zrobić w pięć minut i urozmaicać nimi każde danie. Menu jest za każdym razem inne, zależne od sezonu ale zawsze kończymy ucztą na tarasie. Zawsze zabieram trochę składników, które uważam, że warto mieć pod ręką. Zawsze też spotyka się grupa nieznajomych sobie osób, które przez kilka godzin nie mogą przestać rozmawiać (ciężko jest wyjechać z Dzielnika). No i jest mi najmilej, bo wiele osób na warsztaty wraca regularnie (a ja chyba powinnam zrobić kartę stałego klienta). To jest taki warsztat o tym jak znowu spotkać się przy stole — ze sobą i z innymi — na luzie, bez kombinowania i z przyjemnością z prostego jedzenia. Jeśli chcecie dołączyć piszcie wiadomości do mnie lub na profil Dzielnika
No dobra, ale jeszcze na koniec słówko o posypce! Podprażone na patelni płatki drożdżowe i sezam — magic! Sezamowy parmezan? Prażony sezam, który jest jeszcze bardziej orzechowy? Nie wiem, jak wam to jeszcze sprytnie sprzedać, ale proszę zróbcie sobie tego więcej, posypujcie sałatki, sadzone jajka i ziemniaczki z masłem.
TOŚCIK Z GUACAMOLE Z TOFU (a jednak, niech będzie, że tak to najłatwiej opisać!)
1 awokado
1 kostka miękkiego tofu (warto) /100g
1/2 pęczka dymki
1 mikro ząbek czosnku ALBO 2 łyżki oleju z czosnku niedźwiedziego
chlust oliwy
pół łyżeczki białego pieprzu
sól
top:
2 łyżki płatków drożdżowych
1 łyżka sezamu
szczypta soli
ogórek
Awo rozginatamy w misce, dodajemy miękkie tofu i gnieciemy wszystko widelcem. Siekamy dymkę razem z białymi cebulkami i dodajemy do pasty. Przyprawiamy startym ząbkiem czosnku, białym pieprzem i solą do smaku (ja dałem też olej z czosnku niedźwiedziego, jeśli macie coś podobnego to proszę dodawać). Jakoś już nie potrzebowałam tu nic kwaśnego ale można dać ciut soku z cytryny. Koniecznie za to należy dodać posypkę — uprażyć sezam z płatkami na patelni (uwaga, szybko się palą, szczególnie jak się odwrócisz, proszę patrzeć i mieszać!). Na górę ogórek, rzodkiewka, coś co chrupie i macie w lodówce. Enjoy!
ps: Miękkie tofu kupuję na w wietnamskim sklepie na Hali Mirowskiej, jest tam obok społem. Takie w zielonym opakowaniu, to samo jest też w Sklepie Składniki i na Bakalarskiej. Dobre jest też to pandą, można kupić w azjatyckim sklepiku na Pięknej.
Można liczyć na przepis na olej z czosnku niedźwiedziego? 🙂